Kącik natchniony/ch #4 – Od wczoraj


 Od wczorajszego wieczora po dzisiejsze południe

wiele się zdarzyło.

Bo babcia kleszcza znalazła na mnie,

Pan mi go wyjął i spuścił w brytfannie.

Poszłam spać po obejrzeniu Mike’a –

ten Mike to bardzo fajna bajka.

Gdy spałam, z mamy kołdrę ściągałam,

A mama z podłogi mi ją wciągała.

Rano bolał mnie brzuch,

Lecz gdy wypiłam herbatę,

Zdarzył się cud.

Później był taki upał,

Że z człowieka był kawał trupa.

Następnie poszłam na obiad z zupą

i zjadłam mizerię z kapuchą.

Na deser jadłam lód przez godzinę

I miałam ciągle wesołą minę.


Ala, 9 lat 

________________

Podoba Ci się ten tekst? Polub nas na Facebooku, by otrzymywać regularne powiadomienia o nowych wpisach:

Komentarze

  1. I moja buźka się raduje, gdy twoje rymy wciąż smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezły wiersz.Rym wiersza prawdziwy z faktami i bardzo wesoły.Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Alu wiersz jest i zabawny i dokumentalny.💪😉dobrze ze kleszcz wylądował w brytfannie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Strefa Wymiany Myśli